Michał Syska Michał Syska
1343
BLOG

PKW: wałbrzyska korupcja wyborcza nieszkodliwa

Michał Syska Michał Syska Polityka Obserwuj notkę 4

  Wczoraj "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapis rozmowy rozmowy Roberta S. z wałbrzyskim radnym Platformy Obywatelskiej Stafanosem Ewangeliu. To kolejny dowód na kupowanie głosów przez polityków PO podczas ostatnich wyborów samorządowych. Według świadków za pieniądze pozyskiwano głosy na wspomnianego Ewangeliu, Piotra Głąba oraz prezydenta Wałbrzycha Piotra Kruczkowskiego (pełny zapis rozmowy: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,8894749,Nowe_dowody_w_sprawie_kupowania_glosow_w_Walbrzychu.html?as=2&startsz=x).   

  Tymczasem dziś w Świdnicy sąd rozpatrywał protest wyborczy złożony przez Patryka Wilda, byłego kandydata na prezydenta Wałbrzycha. Podobne protesty złożyli także Piotr Sosiński z PiS oraz Mirosław Lubiński z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej.

  Sąd nie uwzglednił wniosku Wilda, aby włączyć materiały dowodowe, o których opinia publiczna dowiedziała się w grudniu, a więc zeznania wspomnianego Roberta S. (http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,8848321,Coraz_wiecej_swiadkow_korupcji_wyborczej_w_Walbrzychu.html)

  Zeznawali zatem dziennikarze lokalnej telewizji, którzy w dniu głosowania zarejestrowali kamerą dziwne zachowania grupek ludzi przed lokalami wyborczymi.

 Zeznawał także senator Roman Ludwiczuk, pełnomocnik komitetu wyborczego PO w Wałbrzychu. Odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące jego osławionej rozmowy z Longinem Rosiakiem. Tymczasem w ostatnich tygodniach na Dolnym Śląsku coraz częściej w kontekście handlu głosami analizowano ten, zagadkowy, fragment rozmowy:  "Ty jesteś politykiem ?A wiesz co się liczy w polityce? SkutecznośćTy wiesz, ze to nie jest PiS to nie jest SLD, to jest gdzieś indziej punkt wiesz o tym czy nie?PiS i SLD mogą sobie popierać . rozumiesz. Tak mi się wydaje, wizerunkowo, w mojej ocenie tam jest piątka, która może siedzieć w domu. Albo może się przespacerować"

  Pełnomocnik radnych PO i SLD mec. Wojciech Tomkiewicz stwierdził, że nawet jeśli były nieprawdłowości, to nie miały one wpływu na wynik wyborów. Nie została więc, według niego, spełniona przesłanka do powtórzenia wyborów.

 W tym samym tonie wypowiedział się komisarz wyborczy Maciej Ejsmont, który stwierdził brak dowodów na kupowanie głosów.   - Nie wiem, czy miał miejsce proceder handlowania głosami. Pewnie tak, bo to nie pierwsza taka sytuacja w Wałbrzychu. Ale ważna jest skala i wpływ na wynik wyborów. -powiedział.

 Podobne stanowisko zajęli  Sebastian Kowalski, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, oraz Henryk Furman, przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej.

 O ile postawa pełnomocnika radnych PO i SLD nie dziwi, o tyle interpretacja całej sytuacji zaprezentowana przez przedstawicieli Pańtwowej Komisji Wyborczej i Miejskiej Komisji Wyborczej może budzić wątpliwości. 

 Robert S. zeznał w prokuraturze, że na rzecz PO kupił około 200 głosów w trakcie pierwszej tury wyborów. W drugej turze podobną ilość kupił na rzecz Piotra Kruczkowskiego podobna ilość. Inni świadkowie przyznali się do kupienia od kilkudzisięciu do stu głosów. Sztab Mirosława Lubińskiego szacuje, że łącznie kupiono około 900 głosów

 Sprawdźmy zatem, ile głosów potrzebowali panowie Ewangielu i Głąb do zdobycia mandatów. Głąb otrzymał 755, zaś Ewangielu 937. Biorąc pod uwagę zeznania świadków, jest możliwe, że połowa otrzymanych przez polityków PO głosów została kupiona.

 Sytuacja robi się powazniejsza, gdy przyjrzymy się wynikom drugiej tury wyborów prezydenckich. Kruczkowski otrzymał zaledwie o 325 głosów więcej niż jego konkurent - Mirosław Lubiński. I znów: biorąc pod uwagę zeznania świadków, możliwe jest, że Kruczkowski wygrał dzięki oszustwu.

 Zatem twierdzenia przedstawicieli PKW, jakoby ewentualne przestępstwa wyborcze nie miały wpływu na ostateczny wynik, brzmią bardzo wątpliwie.    

 12 stycznia sąd ma podjąć decyzję co do wniosku Patryka Wilda.

 Na rozpatrzenie czeka też wniosek Mirosława Lubińskiego, który wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich, a w drugiej przegrał wspomnianymi 325 głosami z Piotrem Kruczkowskim. W swym wniosku o powtórzenie drugiej tury Lubiński przytacza jeszcze jedną zastanawiającą rzecz. Podczas głosowania w drugiej turze odnotowano w Wałbrzychu najwyższy w Polsce odsetek głosów nieważnych (aż 642). Na 323 kartach zakreślono nazwiska obu kandydatów.   

P.S. 1

Prezydent Kruczkowski do dziennikarzy dziś w sądzie: "Mamy do czynienia z hienami, które poczuły okazję do podważenia wyników wyborów."

P.S. 2

Senator Roman Ludwiczuk do chwili opublikowania osławionej rozmowy zasiadał w sądzie partyjnym PO. Radny Stefanos Ewangeliu, mimo obciążających go zeznań, jest szefem klubu radnych PO oraz przewodniczącym Komisji Etyki Rady Miejskiej Wałbrzycha.  

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka