Michał Syska Michał Syska
1227
BLOG

Jak PO oczyszcza swoje szeregi

Michał Syska Michał Syska Polityka Obserwuj notkę 6

W mijającym tygodniu zarząd dolnośląskiej PO rozwiązał wałbrzyskie struktury tej partii. Bezpośrednią przyczyną było postawienie zarzutów prokuratorskich lokalnym działaczom, którzy mieli dopuścić się kupowania głosów podczas jesiennych wyborów samorządowych. Czytelnicy Salonu 24 znają na pewno te doniesienia z mediów ogólnopolskich, więc nie będę powtarzał znanych informacji.

Warto jednak naświetlić kwestie, które umknęły uwadze opinii publicznej.

Jednym z głównych bohaterów afery wałbrzyskiej jest Stafanos Ewangielu, szef wodociągów i do niedawna przewodniczący klubu radnych PO (choć bez matury - ale wszak nie matura, lecz chęć szczera...). Regionalne i ogólnopolskie media o obciążających tego polityka zeznaniach świadków informowały od jesieni ubiegłego roku. Gęstniejąca atmosfera podejrzeń nie stanowiła przeszkody dla koalicji PO-SLD (dowodzonej przez prezydenta miasta z PO Piotra Kruczkowskiego), która 18 stycznia wybrała Ewangielu do Zgromadzenia Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji. 

Wybór ten odbył sie dwa tygodnie po zawieszeniu Ewangielu w prawach członka PO spowodowanym demaskatorskimi publikacjami prasowymi! Warto też przypomnieć, że ów działacz Platformy pełnił w Radzie Miejskiej funkcję szefa komisji etyki (sic!). 

W poniedziałek w Wałbrzychu odbędzie się sesja rady, podczas której opozycja będzie domagała się odwołania Ewangielu z funkcji szefa miejskich wodociągów. Ale odwołanie polityka z zarzutami prokuratorskimi może okazać się kosztowne. Ewangielu przysługuje bowiem odprawa w kwocie 80 tysięcy złotych brutto.

Pieniądze te będą Ewangielu bardzo potrzebne, bo nakłady na adwokatów moga okazać się bardzo wysokie. Lokalne media donoszą, że prokuratura rozważa zmianę kwalifikacji czynu na działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, co zagrożone jest wyższą sankcją niż zwykła korupcja podczas wyborów. A dziesiejsza "Gazeta Wrocławiska" informuje, że podczas przeszukania w domu Ewangielu znaleziono kolejne dowody na przestępczy proceder. Najprawdopodobniej chodzi o zapiski z nazwiskami osób zamieszanych w handel głosami na rzecz kandydatów PO do rady i na prezydenta miasta.   

We wrocławskim dodatku do "Gazety Wyborczej" czytamy dziś, że PO nie będzie spieszyć się z odbudową swych wałbrzyskich struktur.

- Bo nikt nie ma dziś pewności, czy kolejni ludzie PO nie będą uwikłani w kupowanie głosów. Lepiej poczekać, co zrobi prokuratura, czy będą kolejne zarzuty- mówi "Gazecie" jeden z posłów, który uczestnił w czwartkowym spotkaniu dolnośląskich parlamentarzystów PO z Grzegorzem Schetyną. Jego tematem była właśnie afera wałbrzyska. A właśnie bliski współpracownik  obecnego marszałka Sejmu został pełnomocnikiem do spraw struktur wałbrzyskiej PO. O Jarosławie Charłampowiczu, radnym Sejmiku Wojewódzkiego i asystencie poselskim Schetyny, ogólnopolska opinia publiczna usłyszała przy okazji tzw. afery hazardowej. To wtedy właśnie m.in. "Rzeczpospolita" i "Gazeta Wrocławska" informowały, że Ryszard Sobiesiak dokonywał w 2006 roku wpłat na kampanię Charłampowicza. Informacje te wzburzyły sejmikową opozycję z PiS.

   - Najważniejsze zadanie to odbudowanie wiarygodności wałbrzyskiej PO- zapowiada Charłampowicz na łamach "Gazety Wyborczej - Wrocław".



 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka